Obóz

alanek

[link widoczny dla zalogowanych] tutaj macie mapę na której są bazy harcerskie. MOżecie też w necie wyszukać więcej informacji o nich.

madzia

po pierwsze, to na palcach mozna wszystko policzyc nie tylko harcerzy ktorzy byli w garbasiu...

a po drugie.. to bedzie oboz szczepu, wiec stala ekipa pojedzie a nie jakies pielegniarki, ratownici i kuchnia ktorych zapewnia baza... Garbas to swietny pomysl, zwlaszcza ze przyszloroczny obóz szczepu bedzie obozem harcerskim, a nie kolonia zuchowa i mysle ze nie beda potrzebne nam super rarytasy SZANCIWI wystarczy kawal pieknego lasy, fajna kadra i wysmielite towarzystwo i bedzie git... Kto sie ze mna zgadza...??

ilona

Ogór

Las i Dobra kadra swoją drogą (zapewniam Cię że las jest) a dodatkowe atrakcje swoją drogą. Nie sztuka zrobić po raz kolejny wyjście w las. Myśle że warto wprowadzić jakieś nowe atrakcje bo to by ludziom zaszło bardzo głęboko w pamięć (ja do tej pory dokładnie pamiętam wypad do straży pożarnej i zabawy wężem na obozie ratowniczym). Chyba niema sensu powielać tego samego: wypad do lasu na 24h.
Chyba lepiej zrobić coś nowego, coś z czym ludzie mało sie stykają lub wogóle takiej styczności nie mieli. Czyli obóz z jakimiś zupełnie nowymi atrakcjami lub obóz wędrowny. Las Ci takich zupełnie nowych atrakji niestety nie da

alanek

tak popieram cię ogór bo po co co roku na obozie robić te same nudne zajęcia.Lepiej zrobić coś nowego, co spodobało by się ludziom i by nie narzekali. Ale jeśli jest coś ciekawego co lubimy robić to po co zamieniać to na jakieś eskstra nowe rzeczy które nam się nie spodobają.

ilona

Ogór

To była najlepsza atrakcja??!! Jeśli miałbym oceniac obóz po TEJ JEDNEJ wypowiedzi no to był to kiepski obóz jeśli chodzi o atrakcje.
Nie mówie o tym że należy z takich wyjść ZUPEŁNIE zrezygnować. Poprostu wprowadźmy nowe, dodatkowe atrakcje a takie wyjście można zrobić w formie 24h. gry na orientacje (oczywiście druzynami obozowymi).A za 1 miejsce będzie wileka czekolada dla każdego członka patrolu. Niby to samo, ale jakże inne...
Wiem że każde wyjście do lasu jest inne i różni sie od poprzedniego, ale ile można?
Ja z moich obozów bardzo dobrze wspominam takie rzeczy jak pływanie na "Emu Czemu" (mała żaglówka), dzień służby, łażenie i rozpytywanie ludzi o wojenną historie okolic i zaproszenie jednego z weteranów wojennych na ognisko obozowe, wypad do OSP w Mikołajkach, wykłady pana Stworzyjana ;p.
Nie mówie że ten obóz był nudny i bezwartościowy, bo napewno były ciekawe momęty w których można było sie czegoś ciekawego dowiedzieć, i pogłębić swoją wiedze na dany temat. Ale żadko kiedy są imprezy na których można skosztować czegoś nowego.

Przewodnik stada:)

Wiesz fajne jest mówić że było tak albo inaczej. Jest to forum harcerskie i każdy z nas może coś od siebie zarzucić np. dzisiaj się dowiedziałem że część z was chciałaby aby codziennie rano doic krowy w jakiejś wsi czy takie tam rzeczy wiejskie sianokosy ale oki mi się ten pomysł podoba i możemy czegoś takiego spróbować. W ogóle piszcie co chcielibyście robić na obozie to nam organizatorom będzie łatwiej

alanek

to ogór zrób obóz na którym nic się nie popwtóży z poprzednich i nas zaproś i zobaczymy czy wszystkim się spodoba.

Ogór

Nie mam uprawnień aby być komendantem takiego obozu. Nieda sie dogodzić wszystkim we wszystkich zajęciach, jedni lubią leżeć w namiocie a inni biegać i skakać. Nie jestem pewien czy dh. komendant by sie zgodziła na drugi konkurncyjny obóz. Mimo że mam pare pomysłów na zajęcia to nawet nie myśle o organizacji obozu.

Ogór

Pozatym Alanie napewno byłyby zajęcia które sie powturzą.
1. Trudno jest zapchać 14 dni programu SAMYMI nowymi pomysłami
2. Są rzeczy które według mnie powinno sie powtarzać i ćwiczyć.
Łazi mi pewien pomysł po glowie ale narazie nie chce nic pisać bo nie wiem czy wypali....

asiula;D

z tymi krowami to chodzi o to że może fajnie by było znaleść jakąś ciekawą baze i wogóle ale jeżeli taki obóz kosztowały np. tyle co ten w tym roku to znowu nie dałoby rady zorganizować obózu z samymi harcerzami tylko trzebaby było dorzucić cywili a jeśli zrobiłoby się taki powiedzmy obóz w jakiejś totalniej wsi powiedzmy u kogoś w lesie czy na działce to mimo tego że może nie byłoby takich atrakcji jak jezioro itp to zamiast tego można by robić inne ciekawe rzeczy np. doić krowy a cena obozu niewątpliwie poszłaby w dół dzięki czemu może wieksza ilość harcerzy mogłaby pojechać. Ten przykład z dojeniem krów może jest banalny ale tak zastanawiając się głebiej to napewno rzadko kto z nas miał z tym do czynienia Wink